...schowaj się do nas
Gość
....
w snieg otulony z twarzą do bicia
cięzkim spojzeniem jak od przepicia
prawie jestem
powiek szelestem
oszołomiony
omamiony
nie mam nic sobie do wyjaśnienia
przestrzeń jak-kisiel nie-do-ruszenia.
-się niby zmienia
coś
oś
świata ?
w coraz to inny celuje gwiazdozbiór
jakiegos zdania, toczy się rozbiór
żyrafa, ma zaś , tak smukłą szyje
I-nic, o niczym......
Nic jest i wyje ?
jak silnik na za-wysokim biegu
biały wilk na śniegu
Gość
smutek
smutek tropików
smutek, w białym nocniku
wrzucił ktoś zmięte kwiaty
czy będę kiedyś bogaty?
nie będę , nigdy ,bo po co?
smutek i tak przyjdzie nocą
zabarwi koty na czarno
puści kieł , stęchłe ziarno
nocą myśli i koty są czarne
jak ogłupiałe wzgardą ciężarne
jak wybaczyć ludziom że śpią?
śnią?
Śnią fiołki i nasturcje
na pocztówkach miasta, Moguncje
jaki podły, jest cudzy sen
wyklucza, gdy byłeś w dzień,
zabija na kilka godzin
nikogo nie obchodzisz
niema cię, nie istniejesz całkiem
nawet gdybyś się czesał z przedziałkiem
zasypiania nie można przeżyć
tak strasznie trudno uwierzyć
potem
ze znowu jesteś z powrotem
żywy
że prawdziwy
istotny rano
kiedy ci oni, wstaną
podarują ci życie , świat z łaski
jak ślepemu porno obrazki
niech uwierzy, na słowo, w to, co tam
nie hipopotam
tam.
nie nic
nie noc
tez możesz dostać koc.
zakryje smutek
ciała złych prostytutek
nie widać prawie że są
gdy wierzyć dniom
na spacer poszedłem z deszczem , bo z kim?
jak zanim i przedtem i inne za-nim
zgarbiony powoli idę
w plecach mam dzidę
koszmarnie śmieszne
żałosny jestem
naiwny prawie jak dziecko
bo nawet niezbyt zdradziecko
z opuszczoną głową powoli....
kurwa jak boli.........
śmiać się nawet, nie mogę z siebie
miedzy nogami, chmury na niebie
oderwany od podłogi
a nie chcą iść nogi
Deszcz, od głowy chłodzi i spływa
Jakby, ręką, miękką czyjąś obmywa
gładzi i pieści, plecy prostuje
dziękuje
starczy
w płucach nie charczy
mogę stać prosto i mogę śmiać
ze toto sterczy, jebana-jji, mać
a, to, to, no niech, tam, a bo to, to, pierwsza?
może si nada chocia do wiersza
jak człowiek jeż, przez miasto lazł
a za nim śmiech na plecach marzł
.......
dawno mi dynda, gdy, naśmiewają
małe radości swoje niech mają
niech mają
niech się kulają
małe radości nie są tak złe
trochę to czasem rozczula mnie
pytała sie pa-ni, jednego doktora
co to za małpa pajk, jaka on potwora
czy na żywo wierszem też nowi?
czy czasem nie połyka żółwi?
Nie, nie połyka , nie mówi prawie
lubi siedzieć na trawie
byle co palcami jeść
palce z palcami ostrożnie pleść
patrzeć na drzewa od spodu
bez powodu
Gość
Pamieci soptkanemu po drodze buremu kotu co nie przeszedł .......
bury bury bury kot
bury kot, co wlazł na płot
swoją drogą szedł
nie skikał , nie biegł
szedł spokojnie, i dostojnie
po kociemu , nieco wolniej
niz musiał
na kamienie nie siusiał
swoją drogą, własną, tak mu sie zdawało
nim go rozjechało
coś dużego
smierdzącego
droga była E7
na niej kot nie jeden
płaski
jak obrazki
w kinie
moneta na szynie
zdawało mu sie, u siebie jest
po kociemu on , the best
nima płota
nima kota
w klatce kratka
i schodowa klkatka
obciete jaja
bo znów tu nalał................... !
jak kotu?
jak bez jaj?
nawet gdy wszystko naj
odpowiednich nima płotów.... ?
jak w swiecie bez jaj
gdy maj.......................................................... ?????
połozyc by sie na szosie
poprawic okulary na nosie
by sie nie zsuneły w procesie spłaszczania
--no nie poganiaj!
sam wiem..........--- ' kanciasty' , 'nie moja', 'wozy muszą jechać'
tyle samochodów na NIC!....- nie może już czekać
w Ti Vi nie poczeka z jatką 'dziki Bil'
zaśmiergnie sie milion kiełbasek na gril
Tu be flatterer, flat......-tu buy!!!!
Or not tu be? i huj
________________